Lanzarote
Podobno na Lanzarote jest 330 dni słonecznych. To chyba miałam wyjątkowego pecha, bo podczas mojej jednodniowej wycieczki trafiłam na ten jeden z nielicznych pochmurnych 😉 Jak widać na zdjęciach w jeden dzień można całkiem sporo zobaczyć, wyspa jest stosunkowo mała i łatwo się po niej poruszać samochodem. Skoro za oknem pada deszcz (w Polsce chyba odwrotnie do Lanzarote mamy 330 dni deszczowych i 36 słonecznych ;)) polecam wybrać się na Lanzarote, zwane wyspą wiecznej wiosny. Temperatura utrzymuje się tutaj w granicach 25’C przez niemal cały rok. Jest to idealny kierunek na zimowe wypady, aby podładować trochę baterie przed czekającymi nas długimi zimowymi wieczorami. Chociaż przyznam, że w styczniu wstępuje we mnie optymizm, w końcu możemy obserwować jak dni się wydłużają i wyczekiwać nadchodzącej wiosny.
|
widok na port w Corralejo, skąd zaczynamy naszą wyprawę na Lanzarote |
Wakacje i Wyspy Kanaryjskie to recepta na udany wypoczynek. Zapraszam do wspólnej wycieczki po wyspie. O poranku wyruszamy promem z Fuerteventury na Lanzarote. Rejs z Corralejo trwa około godziny i upływa nam na podziwianiu z pokładu statku widoku budzących się o poranku wysp.
|
w drodze na Lanzarote przepływamy obok maleńkiej wyspy Isla de los Lobos
(na wyspie mieszka jedna osoba, codziennie na wyspę są organizowane jednodniowe rejsy) |
Los Hervideros
Nie tracąc czasu po przybiciu do portu udajemy się w kierunku Los Hervideros, czyli miejsca gdzie „wrze” woda. Spotkały się tu dwa potężne żywioły- woda i ogień- ich „walka” ukształtowała ten niezwykły krajobraz, nie pozwalając nam zapomnieć o potędze natury.
|
Los Hervideros |
Na miejscu możemy podziwiać niepowtarzalny spektakl stworzony przez naturę, powstały w efekcie krystalizacji stygnącej lawy, która tworząc podziemne tunele, szyby i głębokie skalne szczeliny stworzyła tę niesamowitą scenerię, ukrywając przed ludzkim okiem wpływające fale w licznych zakątkach,aby ukazać je niespodziewanie z wielkim hukiem i potężną siłą, tworząc kłębowisko białej piany.
|
Los Hervideros |
Zafascynowani tym co przed chwilą ukazało się naszym oczom, ogłuszeni przez potężny huk fal morskich udajemy się w dalszą podróż, przez tę wyjątkową wyspę, do niezwykłego rejonu zwanego La Geria. A dlaczego taki niezwykły przekonacie się wkrótce. W drodze nie można się nudzić, dookoła roztaczają się niezapomniane widoki.
|
Lanzarote, wulkaniczny krajobraz wyspy |
|
Lanzarote, wulkaniczny krajobraz wyspy |
La Geria
No i dotarliśmy! Dlaczego La Geria jest taka wyjątkowa? Na wypadek gdyby zdjęcia nie od razu nasunęły właściwe skojarzenia, przytoczę krótką historię tego miejsca i wymienię parę jego specjałów (warto udać się na ich degustację 🙂
|
winnice w La Geria |
|
winnice w La Geria |
|
winnice w La Geria |
|
winnice w La Geria |
W XVVII wieku na wyspie Lanzarote miała miejsce erupcja wulkanu Timanfaya, która swym zasięgiem pokryła niemal całą wyspę, większość urodzajnych gleb została pokryta lawą i pyłem wulkanicznym. Dla tak małej wyspy nie posiadającej zbyt wielu terenów uprawnych było to jak można się domyślić katastrofą. Jednak, jak mówi przysłowie „potrzeba matką wynalazków”, mieszkańcy szybko nauczyli się wykorzystywać lawę do celów uprawnych. Zaczęli sadzić drzewa figowe, winorośle i inne drzewa owocowe w zagłębieniach pozostawionych przez lawę, lub kopali w pyle wulkanicznym głębokie doły, aby dostać się do żyznych warstw gleby. Aby ochronić rośliny przez silnym wiatrem układali murki dookoła dołów, tzw. zacos. Metoda okazała się na tyle skuteczna, że zaczęto ją stosować na szerszą skalę. Warstwa wulkanicznego pyłu zapewnia w nocy wilgoć, a w dzień chroni przed jej utratą. Dzięki tej metodzie nie było już konieczne nawadnianie terenów uprawnych, co rozwiązywało kolejny problem, jakim jest niedobór wody.
W ten sposób, natura kolejny raz pokazała nam swoja siłę i nauczyła, że umiejętne jej wykorzystywanie przez człowieka może przynieść dobre efekty, nawet w najtrudniejszych warunkach środowiskowych. W ten sposób powstały rozległe obszary upraw winorośli, z których powstaje legendarne wino MALVASIA (wyśmienite w smaku i już sam fakt jego powstawania i uprawy sprawia, że jest wyjątkowe). Nie zapominajmy, że sposób uprawy nie pozwala produkować wina na masową skalę. W jednym dole wykopanym w pyle wulkanicznym sadzony jest tylko jeden (!) krzew winorośli, który jest starannie pielęgnowany. Zieleń krzewów i czerń pyłu wulkanicznego tworzą ten niepowtarzalny krajobraz. Droga przez dolinę prowadzi przez liczne bodegi, gdzie możemy skosztować i zakupić ten wyborny napój. Jest to ulubiona trasa turystów odwiedzających wyspę.
Czas ruszać w drogę, czeka nas jeszcze wiele atrakcji, które musimy zobaczyć. Najwspanialsze miejsce (moim zdaniem!) zostawiamy na koniec.
Udajemy się w kierunku jaskiń Jameos del Agua
|
Lanzarote- Jameos del Agua |