Matmata

Matmata

Berberowie z rejonu Matmaty z powodu palącego słońca od stuleci wydrążają domy w skale, które przeciętnie mają dziesięć metrów głębokości i piętnaście metrów średnicy. Wszystkie powstają według takiego samego schematu: centrum założenia jest zazwyczaj okrągłe patio, wykopane na głębokości sześciu metrów, od którego odchodzą pokoje mieszkalne, strych, spiżarnie… Główne wyjście prowadzi zwykle przez wąski tunel wiodący z dziedzińca do poziomu gruntu. Większe domy mają połączone ze sobą dwa lub trzy podwórza. Niektóre z tych domów zamieniono na hotele.

Jest coś surrealistycznego w krajobrazie tych okolic, przywodzących na myśl zdjęcia powierzchni księżyca, dlatego też nie dziwi fakt, że zostały one wybrane na plener do filmu „Wojny Gwiezdne”. Na powierzchni ziemi stoi kilka budynków, wokół rozciąga się step popękany jak powierzchnia księżyca i tylko anteny telewizyjne i zaparkowane samochody sugerują, że gdzieś tu wokół toczy się życie.

Matmata jest prawdopodobnie najtłumniej odwiedzanym przez turystów miastem w kraju, zbyt małym, aby poradzić sobie z codziennym napływem takiej ilości ludzi. Drut kolczasty otaczający wejście do niektórych domostw, świadczy, że wielu mieszkańców ma dosyć roli eksponatu muzealnego. Zrozumiałe więc, że nie wszyscy z 5000 mieszkańców odnoszą się z sympatią do przybyszów, jedynie dzieci są śmiałe i wskazują warte zwiedzenia miejsca, używając przy tym barwnego języka mówionego i migowego.

Na szczęście żadna z wycieczek autobusowych nie decyduje się na spędzenie nocy w mieście, a więc wcześnie rano i późnym popołudniem można niemal samotnie chłonąć piękno krajobrazu. Często mieszkańcy zapraszają przybyszów do domu, co jest miłym gestem, ale atmosfera przyjacielskiej pogawędki ginie, gdy usiłują zmusić gościa do kupienia któregoś z lokalnych wyrobów rzemieślniczych.

Najciekawsze wsie położone są na obszarze otaczającym miasto, a Matmata jest doskonałą bazą wypadową.

W Matmacie nie ma banku ani poczty. Oba urzędy są w Nouvelle Matmata, około 5 km drogą do Gabes.

Noclegi

Trzy z hoteli w mieście to odpowiednio zmodyfikowane tradycyjne schronienia troglodytów znakomicie oznakowane i oddalone o kilka minut marszu od przystanku autobusowego.

W najlepszym z nich, Hotel Sidi Driss (tel. 05/23 00 05), pobyt jednej osoby ze śniadaniem i gorącym prysznicem kosztuje 5,3 D.T. To najtańszy i najbardziej interesujący ze wspomnianych miejsc noclegowych, znajdujący się tylko 100 metrów od dworca autobusowego.

Szkoda, że ma on tylko kilka dwójek, a niektóre pokoje są ośmioosobowe. To właśnie tu filmowano scenę w barze w filmie „Wojny Gwiezdne”. Jeszcze lepszą rekomendacją tego miejsca jest nazwanie go w jednym z czasopism „największym labiryntem—hotelem na świecie”.

Hotel Marhala (tel. 05/23 00 15) należy do Touring Club de Tunisie. Pokoje są czyste i przyjemne, ale obsługa niespecjalnie sympatyczna, co odzwierciedla stosunek wszystkich mieszkańców miasta do przybysza. Niektórzy traktują turystów jak plagę groźnych owadów zakłócających spokój (za pokój jedno/dwuosobowy ze śniadaniem płaci się 7,7/12,4 D.T.).

Do tej grupy należy też Hotel Les Barberes (tel. 05/23 00 24). Część sypialna jest współczesnym dodatkiem. Ściany są tak cienkie, że można usłyszeć komara bzykającego w pokoju obok (6,5 D.T od osoby ze śniadaniem).

Jedyną godną polecenia rzeczą w nowoczesnym Hotel Matmata (tel. 05/23 00 66) jest basen kąpielowy. Pokoje zostały wymalowane w sposób, który można nazwać dziwacznym; ceglane sklepienia pomieszczeń pokryte są prostokątami w kolorze czerwieni skrzynek pocztowych i otoczone białą obwódką zaprawy (20/30 D.T. jedynka/dwójka ze śniadaniem). W hotelu regularnie organizowane są występy ludowe dla gości hotelowych.

Ci, którzy mają ochotę płacić za komfort, mogą udać się do leżącego kilometr za miastem przy drodze do Tamezret, trzygwiazdkowego Hotel Les Troglodytes. Jedynka/dwójka kosztuje 34,5/49 D.T. Jest tu także basen kąpielowy. Hotel jest bardzo ładnie położony, dlatego też warto się do niego przespacerować, nawet jeżeli nie zamierza się w nim przenocować.

Gastronomia

Restauracja bez nazwy tuż obok Cafe de la Victoire w sąsiedztwie dworca autobusowego proponuje omlet, frytki i sałatkę za 1,8 D.T. Jedyną inną możliwością jest restauracja połączona z Cafe Ouled Azaiz, w której za zestaw trzech dań płaci się 4 D.T. Jeżeli żadna z wymienionych restauracji nie budzi zaufania, można jedynie wykupić pokój z pełnym wyżywieniem, co oferują w pięciu wspomnianych powyżej hotelach.

Komunikacja

Autobusy przyjeżdżają na rynek w centralnej części miasta. Osiem autobusów dziennie wyrusza stąd do Gabesu (1,62 D.T.) między godz. 5.30 – 17.30, po dwa do Tamezret (13.30 i 17.00, 700 milimów) oraz dwa do Technine (12.30 i 17.30; 700 milimów).

Jeden autobus SNTR1 dziennie, o godz. 20.30, jedzie do Tunisu (5,5 godz., 13,82 D.T.). Wyjeżdżając z Gabesu należy upewnić się czy autobus, którym się jedzie dojeżdża do samej Matmary, czy kończy kurs w Nouvelle Matmata.